i
kiedy 3 lata pracy rzucają na kolana efektem pt. „A Mazurka Dąbrowskiego napisał Piłsudski”, a w podtytule maluje się Pamiętnik z powstania warszawskiego,
popełniony przez nieznanego autora w średniowieczu [ i co się dziwić, skoro tam
anonimowej literatury tyle? – słynne wszak to średniowieczne powstanie
warszawskie było… o co się czepiać?] …kiedy po tych rewelacjach, egzaminu
zatrzydniowego oddech czuje się na plecach, to… jedyne co warto, to upić się
warto. mnie przynajmniej, Oni jeszcze [teoretycznie rzecz jasna] nie mogą…
korzystając
zatem z rad klasyków nieomylnych, przyszło mi kroki swoje bezradne w towarzystwie
wiedźmowym do Jedynego Słusznego Miejsca Przy Barze skierować, w kolejkę się
ustawić i grzecznie na swoja kolejkę czekać… i jedną… i drugą… i… [ech,
nieważne którą, póki w litery trafiam, a świadomość Powalającej Wiedzy Literackiej
Uczniów Wszelakich nie uszła z pamięci, źle być nie może…]
krwawiące
serce nauczycielskie za kontuarem dziś więc chowając, kątem oka przyszło mi
parę męską a dojrzałą dostrzec, co kaszubskim zwyczajem z dobrodziejstw tabaki
dziarsko zażywała… puszeczka drobna, śliczna a czerwona [nie żaden tam róg
krowi czy krowopodobny] w dłoniach Jednego Zażywacza lśniła... Drugiego dłonie,
drżące nieco, niewprawne zdecydowanie, z rad koleżeńskich skwapliwie
korzystały, zawstydzając się nieco i z niecierpliwością tego, co je pierwszy
raz czeka, wyglądały… i tak mnie w obliczu niedawnego Piłsudskiego i tego
powstania grunwaldzkiego owa męska zatwardziałość w przekazywaniu tradycji
rozczuliła… tak mnie ta chęć zgłębiania wiedzy wzięła, że oczy moje własne się nawet
ze wzruszenia zaszklić zdołały… nie na długo jednak bo…
bo
Wiedźma Przecudna też Niezwykłą Parę Edukacyjną przez swoje drugie oka dostrzegła [no powiedzmy, że dostrzegła]
i podglądając, jako Te Męskie nosy w dołku tuż przy kciuku skórę smerają, jako
to Jeden wytrwale Drugiego instruuje, a Drugi łaknąco korzysta, słusznie kojarząc bar z trunkiem wszelakim, z całą powagą swojego,
może nie do końca sokolego, jak się okazało, wzroku, ale za to w pięknej, ironiczno-zaczepnej
dosadności rzekła:
-No doprawdy, ale żeby w tym wieku nie wiedzieć, jak się pije tequilę?!! [...]
oj tam, oj tam każdemu się może zdarzyć ;)))
OdpowiedzUsuń