niedziela, 23 września 2012

Anthony Bourdain u Klaczy, czyli...


…cytat tygodnia:
„Ten kawior to istny test na kobietę...
Jeśli Ona nie jest w stanie przełknąć irańskiego kawioru po 1000 $ za łyżkę, to nie ma się co łudzić kurwa, dobrego pierdolenia nie będzie!”


Hmm… i proszę, jaki cud! Od dziś przestaję narzekać na polskie realia… ;)

12 komentarzy:

  1. hej hej:)

    Ja zapytam tylko z uśmiechem...Czy Pestuchna :) kawior lubi?:):):)

    I taka jeszcze mała opowiastka, aby podtrzymać na dłużej zacytowany klimat ...w nieco kinematograficznym stylu.
    ....
    Kino wypełnione do ostatniego fotela...środkowe rzędy....Para mieszana zakochana najpiękniej...i taki między nimi dialog:
    On:
    -Skarbie ...minęło już pół filmu , a nawet nie dostałem od Ciebie całusa...
    Ona:
    -hmmmm...No przecież przed chwilą zrobiłam Ci lodzika....
    On:
    - ??? ...Mi?

    Kino ciemnym jest dość miejscem..ale jak widać oferuje czasem przypadkowemu nabywcy biletu...dodatkowe atrakcje:)...
    Swoją drogą..być może nawet owym "kinomanem-szczęśliwcem" był właśnie ..Anthony Bourdain.

    Uśmiechu życzę "Stałobywalcom oraz Ciekawskim Jednorazowcom"... i zmykam:)
    ...Sprawdzę jaki dzisiaj jest kinowy repertuar..
    :):):)
    Rekin_Tygrysi

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm... czy lubi? Spójrzmy prawdzie w jej rybie oczy... Pestuchna polałaby ten test z kretesem ;)
    A Rekin Tygrysi niech nie sprawdza kinematograficznie na co iść, tylko koło kogo usiąść... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pestuśka:)
    Kawior ćwiczebny nie musi kosztować tysiąc zielonych za łyżkę:)

    Co się zaś tyczy kinowych moich wizyt...nieczęste one są ostatnio....ale jak już tam pójdę ..to, te które obok mnie siedzą- ciapią przez cały seans popcorn w megakartonowych pojemnikach:)
    A wygląda to tak mniej więcej...
    ---"Fajny film...Ciekawe, jak się skończy"...
    ---"Spoko ...jak się skończy...to pójdziemy po drugi...[popcorn]..."

    Hej hej :)
    Rekin_Tygrysi

    OdpowiedzUsuń
  4. "Kawior ćwiczebny" dopiero brzmi dwuznacznie... zwłaszcza niekosztowny... :):):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze Pestuśka, że istnieją rzeczy, na które człowieka jeszcze stać...
    To też nieco dwuznaczne...

    Okazuje się, że Kawior Ćwiczebny kryje w sobie wiele tajemnic...NIEKOSZTONYCH z jednej strony, a z drugiej-- tak nam DROGICH przecież...

    OdpowiedzUsuń
  6. tą niekosztownością w konsekwencji, Rekinie, tak lekką ręką [tfu-płetwą] bym nie szafowała...:) ale i owszem drogocenność, ba - bezcenność jest niezaprzeczalna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tfu-płetwa ??? :):):)
    Co to takiego jest? :)
    A jeśli jest...to gdzie? :)
    Teoria ewolucji...hmmm..ewolucji słowa?
    Neologizm się Pestuśce udał:)
    Płynę ..opowiem o tym innym sharkom :)
    Rekin_Tygrysi.
    P.S.
    Czasami chyba warto odczytywać słowa ...nieco radośniej:)
    Otwierają wtedy swoją wielobarwność znaczeń i ukazują swoją bezcenność....niezaprzeczalną:)
    Między "powierzchownością a głębią" podróży....posłucham sobie (machając tfu-pletwą domniemaną) takie oto coś:)...
    http://www.youtube.com/watch?v=Glna1HvSoXM

    Do zobaczenia w znakach pisanych...
    Szary_Shark :)

    OdpowiedzUsuń
  8. widać pan z cytatu lubi jak mu kochanka rybą śmierdzi ;p cóż można to w druga stronę pociągnąć jak facet nie może kobiety poczęstowac kawiorem za 1000 zielonych za łyżkę to z dobrego pierdolenia nici

    OdpowiedzUsuń
  9. nie każda ryba śmierdzi królewno grzanko.... :(
    Zapach zresztą często jest konsekwencją tego,
    co się komu nawrzuca i czym obsmaruje...
    Rekin_Tygrysi

    OdpowiedzUsuń
  10. no i po co tak zaraz wszystko do siebie brac :P ja jestem corka rybaka i co jak co ale zapach ryb znam :P

    OdpowiedzUsuń
  11. hej...:)
    Nie tak szybko to zabrałem do siebie królewno:)...
    To raczej próba złamania stereotypu..., skojarzenia, które jak rzep (czy też może ukwiał bardziej) za ogon ryby się czepia. A że rekinowi zdarza się za rybą uganiać:), to takie postawienie sprawy wywołało dość sztormową reakcję...
    Łamanie stereotypów wnosi odrobinę świeżości w to, co jest już nieco przeterminowane...(nadgryzione zębem czasu).
    I chociaż wszelka ingerencja w "mądrość ludową" bywa kontrowersyjna...czasami chyba warto przeciągnąć na drugą stronę to , co zaczyna czerstwieć w swym wieloletnim znaczeniu.
    To toszkę tak... jakby się się chciało sprawić, aby grzanka była... zawsze chrupka:)
    Nie biorę więc tego do siebie Królewno Grzanko...
    Da się odczuć kiedy słowo ma być harpunem ...i kiedy trafić zechce..zawsze trafi.
    Księżniczka Chrupka córka rybaka z kuszą nie gania chyba?:)
    Chociaż z drugiej strony to, co fonetycznie do siebie bliźniacze, bywa całkiem skrajne w swym znaczeniu...
    To co ciekawi ...może ranić...
    Słowa kuszą...
    Słowa-kuszą!!!
    Różnie bywa.....

    Do zobaczyska...
    Rekin_Tygrysi...

    P.S.
    A Pestuchna to pióro swoje wysłała na urlop? :)





    OdpowiedzUsuń