Pamiętam, jak swego, niemożebnie
odległego już czasu zaczytywałam się w Jeżycjadzie… Eksperymentalny Sygnał
Dobra tak srodze natchnął moją młodą duszę, że do tej pory zdarza mi się głupkowato
szczerzyć swoje królicze zębiszcza do Bogu ducha winnych, zdumionych
przechodniów, którym na twarzy maluje się raczej [trzeba przyznać, że niemal
błogie w swej wymowie]: „Fuck You!” Niespecjalnie wychodzi mi zatem wcielanie w
życie hasła młodocianych idealistów z Koziołkowa, ale jakiś tam order za samą
wytrwałość pewnie dostać powinnam…
A dziś powiało wiosną i najpiękniej było patrzeć na
Trójzębne Miasto z całkiem drugiego brzegu, które [cholera!] w tym słońcu
tchnie jakimś niebywałym światem…
I kiedy wracaliśmy
Spod Tej Oliwy, okazało się, że Musierowicz całkiem mocnym obozem trzyma się na
Wybrzeżu [albo też gimnazjaliści z najwyższym wysiłkiem podjęli się hasła
„Zabij tę nudę!”, będąc zmuszeni przeczekać na autobus całe 17 minut…]. Tak czy
śmak…
Dwudziestu rosłych chłopa z niewypowiedzianym błogostanem
przyklejonym do radosnych gęb, że na matmę wracać nie trzeba, ustawiło się w
rządku tuż przy ulicy i… słało ukłony, dygało, czasem pomachiwało nieśmiało,
czasem majtało rękoma, czyniąc huragan
wokół… czekając reakcji tych, co za kółkiem…
Skitrałyśmy się z boku z koleżanką moją serdeczną, udając,
że nie do nas odpowiedzialność za całą tę hałastrę należy i przyglądając się
reakcji kierowców, co ze zmęczeniem wpisanym w maskę i kierownicę do domu się turlali…
I wiesz co, Nieczytelniku Prowadzący Się Nienagannie?
Ogromna większość jakoś rozświetlała się na te przejawy Niepoczytalności
Nastoletniej, odmachiwała, słała buziaki, mrugała światłami jak okiem
porozumiewawczym… Za to otrzymywała gromkie brawa i zdecydowanie zbyt głośne [a
chuj!] okrzyki aprobaty…
A ja tak sobie myślę… zima się kończy, Armagedonica
zdrowieje, niedźwiedziowatość moja zaczyna rozglądać się za innym kątem…
rozczarowania, okazuje się, przestają robić takie wrażenie jak kiedyś… a na to wszystko…. Czy może być jakakolwiek
fajniejsza robota niż moja?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz