heh… i tak mknęło sobie to niepozorne, całkiem nieumyte autko drogami, których dziurawość za nic sobie miała kurz na czerwonawej niegdyś masce… a Nas po tym nieasfalcie trząsł rozpadnięty amortyzator [czy też bezamortyzator bardziej] to trochę na lewo, to trochę na prawo… wertepy stanęły na drodze koncertowi ZAZ, który zamiast sączyć się radośnie z płyty, zamilkał raz po raz, wprawiając zadziorny głos w ciągłą czkawkę… nie czkała natomiast Armagedonica… no, a przynajmniej nie przeszkadzało jej to zupełnie w wyśpiewywaniu swojej niezwykle zawiłej pieśni z gatunku sztandarów przedszkolnych:
Hopsa hopsa tralala
taka to wesoła gra
Domorosła Maria Callas twierdziła przy tym zawzięcie, iż tekst ów nie posiada zwrotek, a składa się tylko z tego jakże zjawiskowego refrenu, który pozwalał na nieskończoność [choć może raczej: Nieskończoność!!!] interpretacji… Armagedonica szalała wokalnie, nie dając sobie wytrząść z głowy nut fałszywych i poddając się bezwolnie zasadzie „kto nie umie śpiewać ładnie, śpiewa głośno”… to więc, co ZAZ udało się wreszcie wykrztusić, tylne rzędy wędrownej mini sali koncertowej skutecznie zagłuszały…
a ja siedziałam sobie beztrosko, machając nogą przed nosem przedniej szyby… spoglądałam na tę mijaną jaskrawość żółci i nieogarniętą rozmaitość zieleni, na które to leniwe chmury bez pospiechu kładły swoje ciążące im z lekka cienie… gdzieś tam za ostatnim świata pagórkiem majaczył się obiecujący błękit… na jednym krańcu drogi rysowali się przyjaciele, bose bieganie po trawie, morza wina i kalamburowość nocy nie do powtórzenia… na drugim czekała tak dobrze znana otwartość ramion, troska bezbrzeżna, i ci, których zawsze zna się za mało…
tak, Nieczytelniku Podróżny, wyglądałam dziś sobie przez to autkowe okno za cudną niespodziewanością dni jutrzejszych i trzymając dłoń na Nieswoim kolanie, przez chwilę wiedziałam, że czasem po prostu ma się wszystko…
z serii kiedy dziecko wprawia cie w oslupienie: pytam młodej w sklepie co jeszcze musimy kupic. odpowiedź : coś dzięki czemu pewna osoba przestanie zrzędzic ;)
OdpowiedzUsuń