Smarkaty [czy tam Zasmarkany] Trzylatek i życie seksualne jego rodziców to jednak spory konflikt interesów [gra słów, Nieczytelniku Przyzwoity, całkiem przypadkowa ;)].
ech, a mimo wszystko czuję ten zimny oddech cenzury na plecach. szkoda, byłaby z tego niezła historia...
taka ballada „O naprędce wciąganych portkach”... hehe, bardzo naprędce :)
dziś piję zdrowie Wszystkich Półnagich [i też tych Całkiem Nagich] Rodziców, oby pokoje dziecięce budowano na końcu krętych korytarzy! :)
Jakby co, zapraszamy do nas. Zajmiemy się potworem i udostępnimy jakiś pokój. Może ten z Fikandrem i Malwinką, bo to nawet jakoś tak tematycznie :)
OdpowiedzUsuńNiech żyje Pani Klacz!!!
a po co naprędce portki wciagać? dziecko to nie urząd skarbowy
OdpowiedzUsuńhehe, a Wy uprawiacie seks w szarej strefie? ;)
OdpowiedzUsuńhehe jak sie lata po domu bez ubrania na codzien to i sie dziecko nie dziwi jak cos tam zobaczy ;)
OdpowiedzUsuń