wtorek, 15 listopada 2011

wrrrr...!

a skąd we mnie dziś takie wewnętrzne, rosnące przekonanie, że zdecydowana większość facetów, to jednak niedorosłe, tchórzliwe gnojki?
rany, jak bardzo nie chcę budować w sobie takiego poczucia... ale im bardziej się staram, tym urokliwiej zaprzeczjący tłumaczeniom goście wychylają głowy...
idę sobie pokląć pod nosem na parszywość testosteronu!

przepraszam, Nieczytelniku Splemnikowany, za ten feministyczny, może niesprawiedliwy warkot... przepraszam nawet, jeśli nie masz sobie nic do zarzucenia...

5 komentarzy:

  1. Heh ... oby w tej większości znalazły się jakieś pozytywne wyjątki, choć moja nadzieja wczoraj umarła, śmiercią okropną, bezwzględną, drastyczną i niespodziewaną ...

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja jestem ciekawa co to za element męskiej społeczności wywołał tak drastyczną reakcje autorki

    OdpowiedzUsuń
  3. a czy to ważne, jak wszyscy są tacy sami ;) [przepraszam za uogólnienie, ale dziś jestem takiego zdania]

    OdpowiedzUsuń
  4. ja mam inne zdanie ;) są beznadziejni i beznadziejnie beznadziejni ;)

    OdpowiedzUsuń