no i doczekałam się… a może bardziej wykrakałam? chciało mi się na kobiety zmysłowe głosować? Pani z reklamówki Triumpha mnie się spodobała? na liście ją chciałam umieszczać? no to masz, Klaczo, placek. jakby zgodnie z życzeniowym „mówisz – masz” wysiadam Ci ja Obywatelski Nieczytelniku jakiś czas temu z trajtka i co widzę? ano to widzę…
chodźcie z nami!? no.. [że też mi się na inne dziedziny ta życzeniowość spełniona nie chce rozszerzyć…]
choć tak sobie myślę, że trochę to samobój wieszać te urocze skądinąd Damy tuż za billboardem, który ileś tam postów wcześniej przyszło mi prezentować. nie, żebym odejmowała Paniom w liczbie biblijnie magicznej siódemki urody, ale zdaje się, że więcej nie zawsze znaczy lepiej. to odrobinę jak spot SLD puszczany zaraz po ostatniej reklamie Intimissimi ze zmysłowym „be Italian” w tle. niby wszyscy się uśmiechają, niby ręce rozkładają w geście wiedzy, jak poczynić, żeby w Polsce nareszcie był Raj i Utopia do taplań się w dobrobycie, niby Gardias Dorota [sic!!!] nieśmiało w chabrze zza przewodniczącego wygląda, ale nijak po reklamówce super-stanika, gdzie jeszcze minutę temu przezmysłowa nibywłoszka w prześcieradle obłędnie długą, śniadą nogą się tarzała, no nijak po takim wstępie dobrze wyglądać nie mogą.
i tak na tym plakacie Siedmiu Muszkieterek Prezesa… niby Pani w kanarkowej, połyskliwej sukni włosem rozwianym zaprasza, żeby nie powiedzieć kusi, co by z Nią i z pozostałą szóstką gdzieś tam iść, ale gdzież jej do sąsiadki z billboardu trimphującego obok? oczywiście można mówić, że prawe i sprawiedliwe Damy nie urokiem czy wdziękiem prezentowania bielizny będą pracować i nie na te przymioty ma się tu głosować, ale na diabła zatem im takie ni to pokuśliwe, ni to wyborczo szczęśliwe foty rozwieszać? a jak już rozwieszać, to może pomyśleć przynajmniej, gdzie zacz, żeby złośliwe plakatowe towarzystwo korzyścią dlań było większą, nie zaś przysługą niedźwiedzią? chyba że to prowokacja ze strony lewicy... może donieść Prezesowi by trzeba było, że mu Drużynę Kiecą Silną przy atrakcyjniejszych Niekiecach już nawet, całkiem sabotażowo się wywiesza? ale przecież jest sprawiedliwość...
SLD brzydnie w obliczu otoczenia nowego pushapa, PiSowe anioły słabną w towarzystwie modelki triumpha... hmm i mam dziwne wrażenie, że tylko ja się takimi dyrdymałami zajmuję.
zresztą, czy cokolwiek może przebić swoiste „chodźcie z nami” sprzed lat paru...?
trzymałam kciuki wtedy, że ho! ale fakt, niewielu/e poszło [czego PiSowi i Polsce, i sobie w tych wyborach życzę], ale za to efekt jaki…
PS heh, bo komentowanie tego:
byłoby już chwytem całkiem poniżej pasa, prawda? ;)
i tak nic nie pobije spotów PSL -u oni są prawie jak kabaret moralnego niepokoju
OdpowiedzUsuńPartie nie wybierają sobie miejsc na billboardy, te są im przydzielane odgórnie przez samorządy. Stąd te niefortunne sąsiedztwa.
OdpowiedzUsuńznaczy się samorządy pokpiły sprawę, samorządy pod sąd trzeba poddać zgodnie z prawą i sprawiedliwą, spiskową teorią dziejów... :)
OdpowiedzUsuń